Tak! Ale trzeba głosować mądrze. Wiele osób głosuje „najprościej”, na pierwszą osobę na liście (na tzw. lidera/liderkę partii). Jeśli głosuje się na kogoś, kto nie znajduje się na szczycie listy, nazywamy to głosowaniem preferencyjnym. Jeśli oddasz preferencyjny głos dla kobiety, którą wolisz, a która jest niższa na liście, może to mieć duży wpływ.
Nie głosuj więc automatycznie na najwyżej sklasyfikowaną kobietę, ale na kobietę z miejscem niższym na liście. Te kandydatki często potrzebują preferowanego głosu. Rozprowadzając nasze głosy, zapewniamy bardziej zróżnicowane listy i więcej kobiet w parlamencie. A przede wszystkim: znajdź oczywiście kobietę, która ci odpowiada!
Sondaże przedwyborcze mogą być pomocą w niektórych wyborach. Załóżmy, że partia zgodnie z prognozami otrzymuje X miejsc w parlamencie. Zagłosuj więc na kobietę z miejscem na liście numer X lub niższym.
Dzięki tej taktyce wyborcy zagłosowali w 2017 r. w Holandii na trzy dodatkowe kobiety do niższej izby w parlamencie i na dziesiątki kobiet do rad miejskich w 2018 r.
(źródło: Stem op een Vrouw)