„Wszyscy jesteśmy astronautami” – 20 Porad Jak Spędzić Izolację

Kwarantanna z rodziną lub partnerem? Komunikacja jest najważniejsza. „Wszyscy jesteśmy astronautami na planecie Ziemia. Izolacja nam się uda, jeżeli będziemy podejmować przemyślane działania i dbać o innych” –  twierdzi astronautka Anne McClain.

Jak konkretnie to zrobić?

  1. Identyfikuj sytuację lub problem i rozmawiaj z innymi o nim
  2. Pracuj nad tym, by rozwiązać konflikt
  3. Mów zawsze tak, aby być zrozumianą/-ym
  4. Słuchaj innych słuchaj aktywnie, szukaj niewerbalnych wskazówek.
  5. Zadawaj pytania, żeby lepiej coś zrozumieć
  6. Proś o informację zwrotną
  7. Dziel się informacjami i emocjami
  8. Mów o swoich o intencjach, zanim podejmiesz działanie
  9. Dbaj o siebie – zarówno o ciało, jak i umysł – o higienę, sen, samopoczucie
  10. Oceniaj swoje siły i słabości – i podejdź do tej oceny realistycznie
  11. Ucz się na błędach
  12. Podejmij działanie, by minimalizować stres i negatywne nastawienie (nie zarażaj nimi innych)
  13. Bądź towarzyska/-i
  14. Dbaj o równowagę między pracą, odpoczynkiem i czasem dla siebie
  15. Praca w domu? Nie pozwól, by wszystko zdominowała
  16. Bądź zorganizowana/-y
  17. Miej harmonogram – trzymanie się planu; to pomaga przyzwyczaić się do sytuacji, w której praca przenika się z życiem domowym
  18. Zwolnij znajdź czas na przyjemne aktywności (np. wspólny wieczór telewizyjny)
  19. Dbaj o dobry senod niego zależy zdrowie, samopoczucie, kondycja, a nawet relacje z innymi
  20. Utrzymuj kontakt z ludźmi – nawet wtedy, gdy trzeba trzymać się w bezpiecznej odległości od nich (np. kontakt online z rodziną i przyjaciółmi) izolacja jest niszcząca dla naszej psychiki i organizmu – zwłaszcza dla układu odpornościowego. Technologia ułatwia utrzymywanie kontaktów, warto znaleźć czas, by porozmawiać z kimś każdego dnia – to może nam nawet pomóc zwalczyć wirusy

Powyższe zachowania powiązane są z 5. Umiejętnościami, uznawanymi za kluczowe przez astronautów:

  • komunikacja
  • dobre przywództwo
  • dbanie o załogę
  • dbanie o siebie
  • życie w grupie

Porady pochodzą od astronautów: Anne McClain, Scotta Kelly, oraz psychologa Ala Hollanda pracującego w NASA m.in. przy selekcji astronautów i przy treningach psychologicznych.

Anne McClain – jest pułkownikiem w armii USA i inżynierką. W ramach ostatniej misji pracowała na stacji kosmicznej pół roku, od grudnia 2018 roku do czerwca 2019 roku.

Scott Kelly – to astronauta, który wziął udział w niezwykłym eksperymencie NASA, mającym sprawdzić, jak ludzki organizm znosi długie przebywanie w kosmosie. Jego prawie roczna misja na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ma na celu lepiej przygotować ludzi do podróży na Marsa.

Marzenna Donajski / Donajska

Gen. Prof. “Zo” Zawacka – jedyna cichociemna

Gen. Prof. Elżbieta “Zelma”, „Sulica”, “Zo” Zawacka – Co za kobieta! Swoimi dokonaniami mogłaby obdarzyć życiorysy kilku osób. Jedyna kobieta w szeregach cichociemnych. Bojowniczka walk o Lwów w 1939, kurierka i emisariuszka Grota-Roweckiego do polskiego rządu, uczestniczka Powstania Warszawskiego. Po wojnie, współzałożycielka Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Mianowana Generałem Brygady, jako druga w historii Polskiej Armi kobietą-generał. Dama Orderu Orła Białego.

Tak o niej napisał Jan Nowak-Jeziorański w książce „Kurier z Warszawy”:

„Nawet w konspiracji, gdzie panuje anonimowość, „Zo” stała się postacią legendarną. (…) straciła rodzinę. Uchodziła za człowieka ostrego i wymagającego od innych, ale najbardziej od samej siebie. Jej oddanie służbie graniczyło z fanatyzmem. (…) Średniego wzrostu, blondynka o niebieskich oczach miała w sobie coś męskiego. Była surowa, poważna, trochę szorstka i bardzo rzeczowa. W czasie rozmowy ani razu nie uśmiechnęła się, nie padło ani jedno słowo natury bardziej osobistej, nic co nie wiązało się ze służbowym tematem. „Zo” nie miała na to czasu. Dopiero na pożegnanie poczułem ciepły, mocny uścisk dłoni i usłyszałem lekkie westchnienie: Daj Boże, żebyście dotarli.”

Urodziła się w marcu 1909. We wrześniu 1939 walczyła w obronie Lwowa, po czym dołączyła do szeregów Służby Zwycięstwu Polski (organizacji poprzedzającej Związek Walki Zbrojnej i późniejszą Armię Krajową).

Działając pod pseudonimem Zelma współorganizowała struktury SZP-ZWZ na Górnym Śląsku. Po przeniesieniu do Warszawy została kurierką. Przewoziła pocztę między Warszawą a Berlinem, która nastęnie przesyłana była przez Szwecję do Londynu.

Wielokrotnie przekraczała granicę. Po setnym razie, jak powiedziała, przestała liczyć.

W 1943 przejechała przez Europę do Londynu jako emisariuszka gen. S. Grota-Roweckiego do polskiego rządu. Kilka miesięcy później została zrzucona ze spadochronem z powrotem do Polski i tam przyłączyła się (jako jedyna kobieta) do Cichociemnych.

Brała udział w Powstaniu Warszawskim.

Po wojnie pracowała jako nauczycielka i kontynuowała karierę naukową. Zgromadziła wiele materiałów o Armii Krajowej i została współzałożycielką Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Otrzymała wiele odznaczeń wojskowych i została mianowana Generałem Brygady – drugą w historii Polskiej Armii kobietą-generałem. „Zo” zmarła w roku 2009 w wieku stu lat.

Hanna Harmata, Marzenna Donajski / Donajska

W kryzysie kraj napędzany jest przez kobiety

Wiemy to od dawna, od historyków, od reporterów wojennych, ale w tych trudnych chwilach mamy dostęp do szczegółowych badań. Chodzi o Niderlandy, ale w Polsce prawdopodobnie jest podobnie.

Podczas kryzysu koronawirusa Holandia utrzymywana jest głównie przez kobiety. Zajmują one prawie 2/3 tak zwanych ‘zawodów kluczowych’ wg. analizy przeprowadzonej przez Consultancy.nl.

Aby odeprzeć kryzys i utrzymać kraj w ruchu, rząd przygotował listę ‘zawodów kluczowych’. Czyli istotnych i niezbędnych, aby pomóc osobom zarażonym i reszcie populacji, pozostającej często w domu, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.

Kluczowe zawody odgrywają kluczową rolę w koordynowaniu działań mających na celu ograniczenie wybuchu epidemii na przykład:

  • lekarze
  • pielęgniarki
  • pracownicy supermarketów
  • policji
  • sprzątacze
  • urzędnicy

Sporządzono również listę grup zawodowych, które odgrywają ważną rolę w tzw. ‘procesach życiowych’, czyli takich które muszą być kontynuowane przez cały czas, w nastęujących obszarach:

  • utrzymywanie sieci telekomunikacyjnych
  • internetu
  • płatności
  • energia elektryczna
  • produkcja gazu
  • woda pitna
  • utrzymanie ważnych węzłów gospodarczych: np. portu morskiego (w Roterdamie), portu lotniczego (Schiphol Amsterdam).

Listy ‘kluczowych zawodów’ i ‘procesów życiowych’ mogą zostać uzupełnione w najbliższej przyszłości w oparciu o postępy w nauce.

Listy te są ważne, jako określające m.in. czy rodzice mogą zabrać swoje dzieci do szkoły lub przedszkola. Te zasadniczo będą zamknięte w nadchodzących tygodniach. Jednak wyjątki dotyczyć będą dzieci rodziców wykonujących zawód niezbędny do utrzymania funkcjonowania społeczeństwa. 

3,2 miliona ‘zawodów kluczowych’ 

Według Centralnego Biura Statystycznego (CBS), w Holandii jest nieco ponad 9 milionów osób pracujących. A także ok. 4 milionów osób w wieku od 15 do 75 lat nie zalicznych do tej grupy, które z różnych przyczyn nie wykonują pracy zarobkowej (nie są natychmiastowo dostępne lub bezrobotne). 

Wstępna analiza dokonana przez Consultancy.nl wskazuje, że wśród 9. milionów osób pracujących, ok. 3,2 miliona z nich wykonuje‘zawody kluczowe’. W tej grupie, kobiety wykonują 2 miliony kluczowych zawodów, mężczyźni zaś 1,2 miliona.  

Wynika to głównie z ogromnej nadreprezentacji kobiet w kluczowych sektorach, takich jak opieka, opieka nad dziećmi i edukacja.

Wg. analizy nie mniej niż 89% pracowników opieki nad dziećmi to kobiety. wśród personelu medycznego w szpitalach i w szerszym sektorze opieki zdrowotnej to nawet 93% kobiet oraz 87% wśród pielęgniarek. Wśród lekarzy – 60% to kobiety. Podobnie jak ok. 33 000 kobiet pracujących w Holandii jako dziennikarki. Wśród urzędników służby cywilnej kobiety stanowią również większość – 58%. 

W edukacji jest dość równomiernie rozłożone, ale tutaj ponownie liczą się głównie kobiety w trudniejszych czasach: w szkole podstawowej – tam, gdzie trzeba dbać o większość dzieci, ponieważ często są one zbyt małe, aby zostać w domu samotnie – 80% wykonujących zawód nauczycielski to kobiety. 

Istnieją jednak pewne kluczowe zawody, które są w dużej mierze zdominowane przez mężczyzn. Na przykład personel logistyczny, napełniacze skrzynek (72% to mężczyźni), kierowcy ciężarówek (96% mężczyzn) i osoby pracujące w transporcie publicznym: kierowcy autobusów i tramwajów (89% mężczyzn). 

Więcej wyników badań można znaleźć na stronie Consultancy.nl.

Marzenna Donajska / Donajski

Brak równości małżeńskiej wyklucza szczególnie w czasach pandemii

Brak odpowiednich regulacji prawnych dotyczących związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych prowadzi dowiększej obecnie dyskryminacji. Chodzi o sytuacje na granicy oraz w szpitalach.

W ramach przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa w Polsce wprowadzone zostały obostrzenia na granicach i zakaz wjazdu do kraju cudzoziemcom oraz cudzoziemkom – od niedzieli 15 marca, przez co najmniej 10 dni. Zakaz dotyczy również małżeństw jednopłciowych oraz osób pozostających w związkach partnerskich, chociaż nie dotyczy rodzin z rodzicami heteroseksualnymi.

Krytyka polityczna przytacza przykład Polki wracającej z Hiszpanii, która nie może wjechać do kraju ze swoją żoną Hiszpanką i dziećmi. Przepisy zabraniają m.in. wydania dzieciom polskich dokumentów ze względu na fakt posiadania przez nie dwóch matek w akcie urodzenia.

Na marginesie mówiąc, dziwię się emigrantkom i emigrantom, którzy w czasach pandemii, finansowej zapaści polskich służb medycznych, czekania po parę dni na leki z polskich aptek, wydłużonego do 30 godzin czasu oczkiwania na granicy (wg. informacji Straży Granicznej), chcą wracać do kraju. Są jednak takie desperatki i desperaci. I wówczas polskie prawo, a właściwie brak odpowiedniego prawa, powoduje, że stają przed ścianą. Mała radość z woli i nadziei powrotu rodaków. A przynajmniej, nie dla wszystkich.

Przedstawiciele społeczności LGBT+ napotykają również bariery, gdy próbują uzyskać dostęp do wiedzy o stanie zdrowia partnera lub partnerki. Informacje nie są też na ogół udzielane osobom z heteroseksualnego, niesformalizowanego związku.

Nie znamy prywatnych poglądów pracowników medycznych, ale w ramach ograniczania kontaktów, ścisłego przestrzegania przepisów, mogą postępować w ten upokażający i wykluczający wiele par sposób. Najbliższa osoba chorego może zostać potraktowana jako ktoś zupełnie obcy.

Europosłanka Sylwia Spurek zaapelowała do ministra zdrowia o wprowadzenie zmian w rozporządzeniu dotyczącym pandemii, domagając się umożliwienia wjazdu do Polski każdej rodzinie, również tej złożonej z osób nieheteronormatywnych. Europosłanka powołała się na art. 32 Konstytucji RP mówiący, że ustawa zasadnicza gwarantuje równość wobec prawa wszystkim obywatelom bez wyjątku.

Przypomniała też, że przepisy nie definiują małżeństwa jako związku wyłącznie mężczyzny i kobiety. „Artykuł 18 Konstytucji RP, do którego niektórzy tak chętnie się odwołują przy takich okazjach, określa gwarancję szczególnej ochrony dla małżeństw heteroseksualnych”

Marzenna Donajska / Donajski

Olga Tokarczuk i Szczepan Twardoch nominowani do Europejskiej Nagrody Literackiej 2020

Ogłoszono listę 20 tytułów nominowanych do Europejskiej Nagrody Literackiej 2020.
Jest to nagroda przyznawana najlepszej powieści europejskiej opublikowanej w ubiegłym roku w języku niderlandzkim . Tytuły wybrane zostały przez 15 księgarń z całej Holandii.

W tym roku nagroda zostanie przyznana po raz dziesiąty. Będzie to 10 000 euro dla autora oraz 5000 euro dla tłumacza.

Oto lista 20 nominowanych tytułów:

  • Juan Gómez Bárcena, De hemel boven Lima door (Niebo nad Limą) Juan Gómez Bárcena, z języka hiszpańskiego przełożył Peter Gelauff (Wereldbibliotheek)
  • Roberto Camurri, De menselijke maat (Ludzka miara), z języka włoskiego przełożył Manon Smits (De Bezige Bij)
  • Jonathan Coe, Klein Engeland (Mała Anglia), z języka angielskiego przełożyli Otto Biersma i Petra van der Eerden (De Bezige Bij)
  • Adeline Dieudonné, Het echte leven (Prawdziwe życie), z języka francuskiego przełożyli Frans door Kris Lauwerys i Isabelle Schoepen (Atlas Contact)
  • David Diop, Meer dan een broer (Więcej niż brat), z języka francuskiego przełożyła Martine Woudt (Cossee)
  • Jon Fosse, De andere naam. Septologie I-II (Inne imię. Septologia, t. I-II), z języka norweskiego przełożyła Marianne Molenaar (Oevers)
  • Geir Gulliksen, Kijk ons nu eens (Teraz spójrz na nas), z języka norweskiego przełożyła Geri de Boer (Ambo Anthos)
  • Michel Houellebec, Serotonine (Serotonina), z języka francuskiego przełożył Frans door Martin de Haan (Arbeiderspers)
  • Fleur Jaeggy, SS Proleterka (SS „Proleterka”), z języka włoskiego przełożył Frans Denissen (Koppernik)
  • Drago Jančar, En ook de liefde (A także miłość), z języka słoweńskiego przełożył Roel Schuyt (Querido)
  • Daisy Johnson, Onder het water door (Pod powierzchnią), z języka angielskiego przełożył Callas Nijskens (Koppernik)
  • László Krasznahorkai, Baron Wenckheim keert terug (Baron Wenckheim powraca), z języka węgierskiego przełożyła Mari Alföldy (Wereldbibliotheek)
  • Jiří Kratochvil, Een bedroefde God (Smutny Bóg), z języka czeskiego przełożyła Tieske Slim (Kleine Uil)
  • Sally Rooney, Normale mensen (Normalni ludzie), z języka angielskiego przełożyła Gerda Baardman (Ambo Anthos)
  • Antonio Scurati, M. De zoon van de eeuw (M. Syn stulecia), z języka włoskiego przełożył Jan van der Haar (Podium)
  • Robert Seethaler, Het veld (Pole), z języka niemieckiego przełożyła Liesbeth van Nes (De Bezige Bij)
  • Ali Smith, Lente (Wiosna), z języka angielskiego przełożyły Karina van Santen i Martine Vosmaer (Prometheus)
  • Olga Tokarczuk, De Jacobsboeken (Księgi Jakubowe), z języka polskiego przełożył Karol Lesman (De Geus)
  • Szczepan Twardoch, De koning (Król), z języka polskiego przełożyła Charlotte Pothuizen (Nieuw Amsterdam)
  • Jeanette Winterson, Frankkusstein (Frankisstein), z języka angielskiego przełożył Arthur Wevers (Atlas Contact)

(Ciąg dalszy tekstu poniżej obrazka)

Nagrody literackie 2020 zostaną ogłoszone pod koniec czerwca podczas uroczystego spotkania w Spui25 w Amsterdamie.

Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się w sobotę, 7 listopada, w czasie Festiwalu Przekraczania Granic (het Crossing Border Festival) w Hadze

Źródło: https://www.europeseliteratuurprijs.nl

Marzenna Donajska / Donajski

Kobiety poruszają się bezpieczniej po drogach

Według danych Komendy Głównej Policji mężczyźni w ubiegłym roku spowodowali 73,2 proc. wypadków, kobiety zaś 22,9 proc. Argumentuje się często, że statystyki w korzystnym świetle przedstawiają kobiety, gdyż mężczyźni stanowią liczniejszą grupą kierowców. Instytut Transportu Samochodowego przebadał zatem dane w sposób możliwie niezależny od liczby kierowców konkretnej płci.

Z badań wyniknęło, iż kobiety powodują jeden wypadek na 6,7 mln przejechanych kilometrów, a mężczyźni – raz na 4,7 mln km.

Jako piesi mężczyźni spowodowali w ubiegłym roku aż 66,3 % wypadków, podczas gdy kobiety 31,6%.

Z testów przeprowadzonych m.in. przez angielskich naukowców na kilkudziesięcioosobowych grupach kobiet i mężczyzn wynika, iż dzięki wyższemu poziomowi estrogenu, kobiety wypadają lepiej w testach pamięci przestrzennej, koncentracji, podzielności uwagi, a także znajomości przepisów. Estrogen gwarantuje lepsze funkcjonowanie czołowych płatów mózgu.

Męski hormon – testosteron sprawia wg ekspertów, że mężczyźni mają lepsze wyczucie perspektywy i lepiej czytają mapy, ale hormon ten może przyczyniać się do częstego przekraczania dozwolonej prędkości i szybkiej jazdy.

Kobiety jeżdżą bardziej zachowawczo, ostrożnie, są spokojniejsze i częściej stosują się do kodeksu drogowego.

Mężczyźni w większości przypadków są lepsi od kobiet jeżeli chodzi o technikę jazdy, ale sama technika jazdy nie decyduje o bezpiecznej jeździe – jak podkreślaja eksperci.

Wg niektórych badań, młode kobiety upodabniają się stylem jazdy do meżczyzn: częściej jeżdżą ryzykownie i agresywnie. Częściej też siadają za kierownicę po alkoholu. Tymczasem organizm kobiety produkuje mniej enzymu rozkładającego cząsteczki alkoholu w żołądku, więc upijają się szybciej.

(źródło: http://naukawpolsce.pap.pl, Marcin Chomiuk)

Marzenna Furmaniuk-Donajska / Donajski

10 Najlepszych Spektakli w sieci za darmo

„MIĘDZY NAMI DOBRZE JEST” – REŻ. GRZEGORZ JARZYNA

„Między nami dobrze jest” – reż. Grzegorz Jarzyna

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Grzegorz Jarzyna wykonuje kolejny krok w stronę filmu, kręcąc sztukę Doroty Masłowskiej – „tragikomedię wirtualną o polskiej rzeczywistości”, wyznaczającą w jego karierze zwrot ku sprawom takim jak np. pamięć historyczna.

„Tekst Masłowskiej jest zlepkiem zdań i spostrzeżeń na temat rzeczywistości. Nie ma w nim linearnej fabuły, rozbudowanych postaci. Teatr bywa zbyt wolny, nie nadąża za tempem narracji i dialogów Masłowskiej. Dzięki filmowemu montażowi mogę zaprosić widza do gry. Każde zdanie, słowo czy sens może mieć swój kontrapunkt w precyzyjnie dobranym obrazie, co buduje dodatkowe pole skojarzeń i powiązań. Film daje mi również zbliżenia i detale, o które trudno w teatrze” – twierdził Grzegorz Jarzyna w rozmowie z Łukaszem Knapem w miesięczniku „Kino”.

Reżyser od dawna szuka artystycznego wyrazu, raz dialogując na scenie z dziełami z dużego ekranu (np. Nosferatu, 2011, Druga kobieta, 2014), kiedy indziej wykorzystując instrumentarium X muzy – tak jak w telewizyjnej wersji spektaklu 2007: Macbeth (2006). Film Między nami dobrze jest wg tekstu Masłowskiej to wariant przedstawienia, które Jarzyna przygotował dla teatru w 2009 roku. Z animowanych trików i blue boxów powstała – jak mówi odtwórczyni jednej z ról, Aleksandra Popławska – „tragikomedia wirtualna o polskiej rzeczywistości”.

Rozgrywa się ona w Warszawie, w biednym mieszkaniu wielopokoleniowej rodziny złożonej z kobiet: Osowiałej Staruszki („Ech, pamiętam ten dzień, w którym wybuchła wojna”), jej córki Haliny, pracującej w hipermarkecie, oraz jeżdżącej na butorolkach wnuczki, czyli Małej Metalowej Dziewczynki. Z tą trójką i ich sąsiadką Bożeną konfrontowane są młode celebrytki, a także Aktor oraz reżyser filmowy. Wszyscy prowadzą iluzoryczne życie pośród kaskad nieznośnej nowomowy kształtowanej przez programy telewizyjne i tabloidowe czasopisma. Wstydzą się zarówno swego rodowodu społecznego, jak i obecnego statusu, starając się udawać kogoś innego. W Między nami dobrze jest na wierzch wychodzą kłopoty współczesnych Polaków z tożsamością, powstałe po kapitalistycznej transformacji i wstąpieniu do Unii Europejskiej. Jako obywatele kraju zacofanego cywilizacyjnie, spauperyzowanego i peryferyjnego wyrzekają się rodzimej tradycji oraz historii, o której ich wiedza ogranicza się do drugiej wojny światowej.

„DAMY I HUZARY” – REŻ. KRYSTYNA JANDA

„Damy i huzary” – reż. Krystyna Jand

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Sztuka Aleksandra Fredry w doborowej obsadzie, ze znakomitą rolą Andrzeja Grabowskiego jako Majora – wciągniętego w matrymonialną intrygę dzielnego wojaka, dotąd bardzo zadowolonego ze swego starokawalerskiego stanu.

Sztuka Aleksandra hr. Fredry została przeniesiona na ekran przez Krystynę Jandę w związku z obchodami 250-lecia teatru publicznego w Polsce. Reżyserce udało się zachować dbałość o realia epoki, a jednocześnie nadać historii werwę i dynamikę, które sprawiają, że Fredrowskie Damy i huzary w jej adaptacji ani trochę nie trącą myszką, przeciwnie – doskonale wpisują się we współczesną problematykę równouprawnienia i „walki płci”.

Major (Andrzej Grabowski), doświadczony żołnierz kampanii napoleońskich, wraz z wiernymi druhami zażywa odpoczynku w swoim wiejskim majątku. Przyjaciele czują się swobodnie, bo właśnie odprawili starą klucznicę, ostatnią białogłowę zakłócającą im sielski starokawalerski nastrój. Niestety, niedługo mogą cieszyć się spokojem i oddawać męskim rozrywkom: oto nadciągają damy – siostry Majora ze swoją żeńską świtą. Najstarsza z siostrzyczek, Orgonowa (Krystyna Janda), matka młodej Zosi (Małgorzata Kocik), ma pewien zmyślny plan, który pragnie przedstawić bratu, który dotąd – mimo dojrzałego już wieku – pozostał w kawalerskim stanie. Pojawienie się dam i ujawnione wkrótce matrymonialne projekty błyskawicznie burzą spokój Majora i jego żołnierskiej braci.

„ŚLUBY PANIEŃSKIE – REŻ. JAN ENGLERT

„Śluby panieńskie” – reż. Jan Englert

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Jedno z najważniejszych dzieł Aleksandra Fredry, klasyka polskiej komedii, w znakomitej interpretacji Jana Englerta przygotowanej w Teatrze Narodowym w Warszawie.

Jan Englert, dyrektor artystyczny Teatru Narodowego, bierze na warsztat jedno z najważniejszych komediowych dzieł Aleksandra Fredry – Śluby panieńskie, czyli Magnetyzm serca z 1832 roku. Historia opowiedziana przez Fredrę w Ślubach to zabawna i nietracąca na aktualności opowieść o odwiecznych damsko-męskich zmaganiach, która dzięki uwspółcześnionej scenografii i doskonałej obsadzie, a także dzięki muzyce Leszka Możdżera, nabiera wyjątkowej świeżości, lekkości i finezji.

Radost (Jan Englert), podstarzały bon vivant, przyjeżdża wraz ze swoim bratankiem Gustawem (Marcin Hycnar) do majątku pani Dobrójskiej (Katarzyna Gniewkowska), mieszkającej z córką Anielą (Patrycja Soliman) i siostrzenicą Klarą (Kamilla Baar-Kochańska). Pragnie ożenić młodzieńca z córką gospodyni. Okazuje się jednak, że ani Aniela, ani Gustaw, małżeństwa nie mają w planach. Także kuzynka panny Dobrójskiej, Klara, nie wierzy w stałość męskich uczuć i odrzuca zaloty nieporadnego Albina (znakomity Grzegorz Małecki). Obie panny składają przy tym uroczystą przysięgę „nigdy nie być żoną”. Kiedy jednak będący wytrawnym uwodzicielem Gustaw dowiaduje się, że Aniela go nie chce, mimo podrażnionej męskiej ambicji postanawia przekonać do siebie pannę, a w podjętą w tym celu grę wciąga nieszczęśliwie zakochanego Albina. Antymęski spisek słabnie na dobre, gdy zaczyna działać obustronny, tytułowy „magnetyzm serca”.

Młodzi prowadzą miłosne roszady, starzy przywołują wspomnienia, a międzypokoleniowe rozmowy toczą się wytrawnym Fredrowskim wierszem. Jan Englert spogląda na klasykę ożywczym okiem, a scenografia Barbary Hanickiej zgrabnie łączy sielski krajobraz z nowoczesnością.

„UDRĘKA ŻYCIA” – REŻ. JAN ENGLERT

„Udręka życia” – reż. Jan Englert

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Spektakl „Udręka życia” w reżyserii Jana Englerta zarejestrowany w Teatrze Narodowym dla Telewizji Polskiej. Bohaterów dramatu Hanocha Levina, Jonę i Lewiwę, zagrali brawurowo Janusz Gajos i Anna Seniuk.

Jona (Janusz Gajos) i Lewiwa Popoch (Anna Seniuk) to małżeństwo z czterdziestoletnim stażem. Ich świat zamyka się w czterech ścianach wspólnego mieszkania, w którym są dożywotnio skazani na wzajemne towarzystwo. Sfrustrowany, rozczarowany życiem oraz bliski obłędu Jona podejmuje rozpaczliwą próbę odejścia od żony. Tak rozpoczyna się nocna rozmowa, pełna zaskakujących zwrotów akcji, brutalnych obelg, ale i przejmujących zwierzeń, jak to otwierające dramat:

Jestem człowiekiem zgubionym. To prawda, od której nie da się uciec. Jestem zgubionym. Jak to się stało? Gdy byłem dzieckiem, cały świat leżał mi u stóp. Jak się to rozpuściło? Wypadło z rąk? To wszystko są wyświechtane pytania, z wyświechtanymi odpowiedziami. Tylko mój ból nie jest wcale wyświechtany. Żyje. Jest świeży. Jest tu.  

Rozmowę nieoczekiwanie przerywa trzecia postać, osamotniony przyjaciel pary, Gunkel (Włodzimierz Press), którego przybycie rzuca nowe światło na dotychczasowe wydarzenia. Troje bohaterów dramatu Levina razem dotyka najbardziej podstawowych problemów ludzkiej egzystencji, lęku przed starością, śmiercią i samotnością. Adaptacja w reżyserii Jana Englerta wiernie oddaje zarówno tragizm, jak i czarny humor oryginału. 

„(A)POLLONIA” – REŻ. KRZYSZTOF WARLIKOWSKI

„(A)pollonia” – reż. Krzysztof Warlikowski

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Spektakl o ofierze, winie i przebaczeniu. Bazując na tekstach antycznych i współczesnych, Warlikowski przepracowuje w campowy sposób powojenną traumę i sens poświęcenia.

(A)pollonia w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego stanowi eklektyczną opowieść o ofierze i ofiarowaniu. Porusza problematykę odpowiedzialności za czyny i sensu ofiarnictwa. Materię literacką przedstawienia stanowią zarówno teksty antyczne – dramaty Ajschylosa i Eurypidesa, jak i dzieła najnowsze: twórczość Johna Maxwella Coetzeego i Hanny Krall czy kontrowersyjna powieść Łaskawe Jonathana Littella. Teksty te traktowane są przez reżysera spektaklu w sposób wybiórczy i patchworkowy.

(A)pollonia opowiada historię trzech kobiet: Ifigenii – poświęconej przez ojca Agamemnona za ojczyznę, Alkestis – oddającej życie za męża Admeta oraz Apolonii Machczyńskiej, która zginęła podczas wojny, osieracając przy tym swoje dzieci, ponieważ zdecydowała się ukrywać Żydów. Heroizm okazuje się w przypadku bohaterek dwuznaczny, ich wybory moralne podlegają zakwestionowaniu. Reżyser zadaje niewygodne pytania: o głęboki sens ofiary, o prawo do decydowania o życiu – cudzym, ale i własnym, skoro czasem decyzje dotyczące naszego życia wpływają też znacząco na losy innych. Warlikowski podważa również mechanizm uświęcania ofiar oraz jednoznaczny osąd moralny zbrodniarzy wojennych – Agamemnon po powrocie z Troi wypowie monolog z Łaskawych: „Nigdy nie będziecie mogli powiedzieć: nie zabiję (…); jedyne, co możecie powiedzieć, to: mam nadzieję nie zabijać”. Wątki dramatyczne zostały w spektaklu poprzeplatane z kontrastującymi stylistycznie songami w wykonaniu Renate Jett.

„REWIZOR” – REŻ. JERZY STUHR

„Rewizor” – reż. Jerzy Stuhr

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Arcydzieło rosyjskiej dramaturgii autorstwa Mikołaja Gogola w interpretacji Jerzego Stuhra i gwiazdorskiej obsadzie, ze zdjęciami Jolanty Dylewskiej.

Współczesne odczytanie komedii satyrycznej Gogola w reżyserii Jerzego Stuhra i gwiazdorskiej obsadzie po 37 latach od ostatniej inscenizacji w Teatrze TV – pamiętnego spektaklu Jerzego Gruzy z Tadeuszem Łomnickim w roli Horodniczego (premiera 1977).

Rewizor to arcydzieło dramaturgii rosyjskiej z jednej strony bezlitośnie demaskuje realia carskiej Rosji i stosunki panujące na prowincji, z drugiej podkreśla to, co jest ponadczasowe, czyli ludzkie wady i tzw. układy funkcjonujące w każdym społeczeństwie i systemie, który opiera się na strachu.

Do prowincjonalnego miasteczka trafia przejazdem hulaka i uwodziciel – Chlestakow (debiutujący na ekranie Adam Serowaniec). Fatalny zbieg okoliczności sprawia, że miejscowa elita bierze go za podróżującego incognito rewizora, „z najwyższego rozkazu” kontrolującego całą gubernię. Władze miasteczka, z Horodniczym (Jerzy Stuhr) na czele, mają wiele do ukrycia, dlatego próbują zrobić jak najlepsze wrażenie na ważnym gościu. Znajdujący się w poważnych tarapatach finansowych Chlestakow skwapliwie wciela się w przypisaną mu rolę. Bierze sowite łapówki, chętnie nadstawia ucha na donosy i pochlebstwa małomiasteczkowych notabli, umizguje się do żony i córki Horodniczego, który udzielił mu gościny. W oczach prowincjuszy uchodzi za człowieka, który może wszystko  Gdy sytuacja go przerasta, cichaczem czmycha. Jego prywatny list, przejęty przez miejscowych dygnitarzy, ujawnia straszną prawdę.

„H” – REŻ. JAN KLATA

„H” – reż. Jan Klata

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Z Hamleta w postsolidarnościowym czasie i miejscu została tylko pierwsza litera imienia. Jan Klata posłużył się arcydziełem Williama Shakespeare’a, żeby w „H.“ wykrzyczeć wściekłość pokolenia tych, „którzy się nie załapali”. Larum odbijało się echem w upadającej Stoczni Gdańskiej, gdzie grany był spektakl.

Wybrana przez reżysera przestrzeń nie pozwalała zapomnieć o polityczno-społecznym kontekście spektaklu przygotowanego pod szyldem Teatru Wybrzeże. Tłem dla stawianych przez Jana Klatę pytań o to, co zostało z etosu pierwszej „Solidarności”, była słynna hala 42 A, opuszczone i już nikomu niepotrzebne miejsce, w którym pracowała suwnicowa Anna Walentynowicz (w proteście przeciwko jej zwolnieniu wystąpili robotnicy w sierpniu 1980 roku). W tę przestrzeń wjeżdżała na siwym koniu postać w husarskiej zbroi uosabiająca postać Ducha ojca Hamleta, domagająca się od swego następcy wyrównania krzywd; uporządkowania spraw, bo – dosłownie na gruzach solidarnościowej kolebki – trwał w najlepsze bal nowych elit. Klaudiusz z Gertrudą pogrążali Elsynor w hedonistycznej beztrosce. Jacek Sieradzki pisał po latach, że H. był jednym z kopniaków wymierzanych przez teatr ówczesnemu establishmentowi, spychaniem beneficjentów przemian 1989 roku do defensywy.

Hamlet z Wybrzeża nie pyta o to, czy „być albo nie być?”. Podśpiewuje ironiczny numer Püdelsów: „Nic mi się nie chce/ seks mnie nie łechce/ Nie dla mnie splendor i sława/ Nie dla mnie ta cała zabawa”. Książę w interpretacji Marcina Czarnika bywa gwałtowny, czasami histeryczny, a gdy próbuje przeciwstawić się otoczeniu – bezradny. Nie jest też „biednym chłopcem z książką”. Dla zabicia czasu gra w turbogolfa, tak jak rówieśnicy na widowni, którzy, faktycznie, na opuszczonych terenach stoczni spotykali się, żeby uprawiać uliczną odmianę sportu dla elit. Klata mówił o turbogolfie, że to najbardziej antykonsumpcyjna i antyglobalistyczna dyscyplina, jaką można sobie wyobrazić.

„MIŁOŚĆ NA KRYMIE” – REŻ. JERZY JAROCKI

„Miłość na Krymie” – reż. Jerzy Jarocki

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Główną bohaterką sztuki okazuje się Rosja wrzucona w tryby historii, prezentująca swoje kolejne oblicza. Mrożek odwołuje się nie tylko do literatury, do Czechowa, Turgieniewa, Majakowskiego i Szekspira, ale także do obiegowych wyobrażeń na temat Rosji i „rosyjskości”, rosyjskiej duszy i mentalności.

Akcja pierwszego aktu sztuki, utrzymanego w klimacie dramatów Czechowa, rozgrywa się w 1910 roku, w Rosji carskiej, w której nie widać jeszcze żadnych symptomów przyszłego rewolucyjnego fermentu; w akcie drugim mamy rok 1928 – następuje rozkwit Kraju Rad; w trzecim przenosimy się w czasie o wiele dekad, do okresu tuż po rozpadzie ZSRR. Przez kolejne części tej „komedii tragicznej” przewijają się te same postaci, poznajemy ich dramatyczne wybory i pogmatwane losy. Tytułową miłość uosabia Tatiana (Małgorzata Kożuchowska), inną ważną postacią jest Zachedryński (Jan Frycz), inteligent, który, początkowo zdystansowany do spraw świata, po upadku starego ładu służy nowemu systemowi, by w końcu paść jego ofiarą. Główną bohaterką sztuki okazuje się jednak Rosja wrzucona w tryby historii, prezentująca swoje kolejne oblicza. Mrożek odwołuje się nie tylko do literatury, do Czechowa, Turgieniewa, Majakowskiego i Szekspira, ale także do obiegowych wyobrażeń na temat Rosji i „rosyjskości”, rosyjskiej duszy i mentalności.

Napisana w 1993 roku Miłość na Krymie to najważniejsza z czterech sztuk Sławomira Mrożka, powstałych w latach 90. Losy jej prapremiery były dość powikłane: Jerzy Jarocki, który jako pierwszy chciał podjąć się inscenizacji, planował wprowadzić pewne zmiany w treści i układzie dzieła, przeciw czemu dramaturg ostro zaoponował, publikując w prasie słynne „dziesięć punktów” – warunków, na jakich wolno spektakl wyreżyserować. Ostatecznie – nie ingerując w tekst dramatu, w duchu zalecanym przez autora – prapremierę sztuki przygotował w Teatrze Starym w Krakowie Maciej Wojtyszko. Po latach napięcie między Mrożkiem i Jarockim w końcu opadło i reżyser mógł wystawić sztukę we własnym układzie, czego dokonał w 2007 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie. Był to jeden z ostatnich przygotowanych przez niego spektakli. Prac nad rejestracją telewizyjną już nie dokończył, podjął się tego Jan Englert.

„KOSMOS” – REŻ. JERZY JAROCKI

„Kosmos” – reż. Jerzy Jarocki

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Gombrowiczowska opowieść o wakacyjnej przygodzie Witolda i Fuksa to w rzeczywistości przypowieść o bezskutecznym poszukiwaniu sensowności świata.

Przecież patrzyłem na tego wisielca akurat tak samo, jak w tamtych krzakach patrzyłem na wróbla. I pum, pum, pum, pum! Raz, dwa, trzy, cztery! Wróbel powieszony, patyk wiszący, kot uduszony-powieszony, Ludwik powieszony. Jak składnie! Jaka konsekwencja! Trup idiotyczny stawał się trupem logicznym – tylko że logika była i ciężka… i zanadto moja… osobista… taka… osobna… prywatna. Nic mi nie pozostawało, prócz myślenia. Myślałem.

Kosmos, rozdział X
Według Witolda Gombrowicza Kosmos był powieścią o kształtowaniu się rzeczywistości, percepcji czy też relacji zawartej miedzy świadomością a rzeczywistością. Kosmos odnosił się też do samego słowa i języka, do narracji o rzeczywistości. W pozornie nieskładnych grach językowych przewija się w tle filozofia europejska, którą zresztą Gombrowicz bardzo dobrze znał. Akcja zaczyna się kiedy dwaj młodzi mężczyźni wyjeżdżają do górskiej miejscowości (Zakopane); Witold postanawia odpocząć przed egzaminami, a Fuks chce oderwać się od męki pracy z niemiłym szefem. Ich uwagę i zmysły pochłania córka właścicieli pensjonatu, piękna i młoda mężatka Lena. Bohaterowie odkrywają wokół siebie dziwne ślady (powieszonego na drucie wróbla, strzałki na suficie prowadzące do powieszonego na nitce patyczka) i postanawiają przeprowadzić śledztwo. Im bardziej pragną uporządkować rzeczywistość, tym bardziej im się ona wymyka.

Spektakl Kosmos zdobył wiele nagród: Nagrodę im. Tadeusza Żeleńskiego Boya (2006), przyznawana przez polską sekcję AICT dla Zbigniewa Zapasiewicza; Nagrodę im. Cypriana Kamila Norwida (2006), przyznawaną przez Samorząd Województwa Mazowieckiego, „w kategorii teatr”, dla Zbigniewa Zapasiewicza za rolę Leona; Nagrodę Dyrekcji Festiwalu Bałtyjski Dom w Sankt Petersburgu (2006); Feliksa Warszawskiego (2006) dla Jerzego Jarockiego za oraz dla Zbigniewa Zapasiewicza w kategorii „pierwszoplanowa rola męska” za rolę Leona.

„ORFEUSZ I EURYDYKA” – REŻ. MARIUSZ TRELIŃSKI

„Orfeusz i Eurydyka” – reż. Mariusz Treliński

KLIKNIJ TUTAJ, ABY OBEJRZEĆ >>>

Muzyczny spektakl przenosi antyczną historię w czasy współczesne, a reżysera interesuje przede wszystkim jej osobisty wątek, który mógłby dotyczyć każdego.

Opera Orfeusz i Eurydyka, nawiązująca do znanego mitu o miłości, jest dziełem Christopha Willibalda Glucka (1714-1787), niemieckiego kompozytora okresu klasycyzmu, jednego z reformatorów opery klasycznej. Wydarzenie zarejestrowane przez Narodowy Instytut Audiowizualny jest koprodukcją Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie i Teatru Narodowego w Bratysławie. Reżyser, Mariusz Treliński wybrał wiedeńską wersję opery (1762), która nieco różni się od wersji paryskiej (1774) zakończeniem. 

Muzyczny spektakl przenosi antyczną historię Orfeusza i Eurydyki we współczesne mury blokowiska; reżysera nie interesuje wieloznaczność mitu, lecz osobisty wątek, który mógłby dotyczyć każdego. Narracja bliższa jest Scenom z życia małżeńskiego Bergmana niż klasycznej wersji historii. Wyprawa Orfeusza po ukochaną Eurydykę – mężczyzny, który, dodajmy, niewiele wie o życiu i miłości, nieprzygotowanego na utratę bliskiej osoby – staje się drogą w głąb siebie; jest próbą pogodzenia z bezradnością wobec śmierci. W micie Eurydyka umiera od ukąszenia węża, w spektaklu Trelińskiego miota się po mieszkaniu i ostatecznie popełnia samobójstwo.

(na podstawie treści http://wroclaw.naszemiasto.pl)

10 zasad – Jak dbać o równość płci w szkole

  1. Używaj języka równościowego na lekcjach, na stronie szkoły, w formułowanych pisemnie komunikatach. Zwracając się do „uczniów i uczennic” pokażesz im, że się liczą.
  2. Zwracaj uwagę na swój język w sytuacjach codziennych – staraj się unikać frazeologizmów, powiedzonek, żartów, które mogą w jakiś sposób ośmieszać, bądź znieważać którąś z płci.
  3. Zastanów się, czy dziewczyny i chłopcy mają równy dostęp do całej przestrzeni szkolnej, czyli czy w takiej samej mierze ją wykorzystują. Jeśli np. dziewczyny nie korzystają z boiska – zorganizuj aktywne przerwy, by oswoić je z tą przestrzenią.
  4. Zachęcaj dziewczyny do udziału w stereotypowo męskich aktywnościach – sporcie, naukach ścisłych. Możesz też zorganizować kółko przedmiotowe tylko dla dziewczyn. Często lepiej się czują, gdy pokonują stereotypy płciowe we własnym gronie.
  5. Uzupełniaj podręczniki o historię i doświadczenia kobiet – naukowczyń, polityczek, działaczek społecznych. W ten sposób pokażesz dziewczynom, że mogą zmieniać świat
  6. Przydzielaj zadania w niestereotypowy sposób, np. niech dziewczyny przyniosą krzesła, a chłopcy zetrą tablicę i podleją kwiaty.
  7. Zastanów się nad świętami i zwyczajami szkolnymi. Jaka jest w nich rola dziewczyn, a jaka chłopaków? Czy nie utrwalają one czasem stereotypowych ról płciowych
  8. Kupuj nagrody wedle zainteresowań, a nie płci.
  9. Monitoruj wyniki szkolne. Sprawdzaj, jak na twoich przedmiotach radzą sobie dziewczyny a jak chłopaki, zastanów się, z czego to może wynikać i jak wspierać jednym i drugich w poprawie wyników szkolnych czy innych osiągnięć (nie tylko edukacyjnych, także sportowych, społecznych, artystycznych itp.).
  10. Doszkalaj się, czytaj, rozwijaj zainteresowania – zdobywanie wiedzy i świadomości to proces, wykonaj więc pierwszy krok ku równości płci.

(źródło: Centrum Edukacji Obywatelskiej (CEO) ✍ dr Maja Dobiasz-Krysiak


➡ Jeśli temat równości płci w szkole Was zainteresował, to dłuższy tekst autorstwa dr Mai Dobiasz-Krysiak można znaleźć na blogu: https://bit.ly/38rm25Z

Kanada, Niemcy, Holandia a terapie „naprawiające” homoseksualistów

A tymczasem w Kanadzie, w Niemczech i Holandii…

Gabinet kanadyjski wprowadza ustawę zakazującą terapii mających na celu „wyleczenie” z homoseksualizmu. W tym, kierowania nieletnich na tzw. reparatywnych, konwersyjne terapie i promowania konwersyjnych obozów.

Kanadyjczycy, którzy będą zabierać swoje nieletnie dziecko za granicę na podobne terapie, będą podlegać karze.

„Chcemy aby było jasne na ile to tylko możliwe, że praktyki te mają zniknąć z naszego kraju” – powiedział kanałowi informacyjnemu CBC kanadyjski minister sprawiedliwości, David Lametti. Terapie, które miałyby „zamienić” homoseksualną młodzież w heteroseksualną nazywa „niemoralnymi”.

Rząd Kanady podkreśla, że nie ma żadnych naukowych podstaw dla takich „terapii leczniczych”. „Praktyki te oparte są na kłamstwie, że inna orientacja seksualna jest zła i powinna zostać naprawiona” – powiedział Lametti. „To nie tylko kłamstwo, ale także przesłanie, które podważa godność poszczególnych obywateli i społeczności LGBTI”.

Również w Niemczech przyjęto niedawno ustawę kryminalizującą konwersję.

Oczekuje się, że ustawa zyska większość w parlamencie, pomimo krytyki ze strony organizacji chrześcijańskich. Rzecznik chrześcijańskiej organizacji lobbystycznej Campagne Québec-Vie oponował: „Jeśli komuś nie podoba się jego orientacja, rząd nie powinien mu przeszkadzać w szukaniu innej drogi”.

W Niemczech w ubiegłym roku przyjęto prawo zabraniające w znacznym stopniu reparatywnych terapii wobec członków społeczności LGBTI. Organizatorzy tego rodzaju kursów będą karani grzywną, a nawet mogą trafić do więzienia na dłuższy okres.

W Holandii Izba Reprezentantów wezwała w ubiegłym roku gabinet do przyjęcia podobnej ustawy. Partie chrześcijańskie, PVV i Forum na rzecz Demokracji głosowały przeciwko.

Marzenna Furmaniuk Donajska / Donajski

(źródło:
https://www.nu.nl/…/canadese-overheid-verbiedt-therapieen-d…)

Ogólnoświatowy Marsz Kobiet – 21 stycznia 2017

Tak było dwa lata temu, 21 stycznia 2017 r., w czasie Marszu Kobiet w Amsterdamie i wielu miejscach na całym świecie (Women’s March 2017).

W Amsterdamie, wszyscy, niezależnie od płci, rasy, gatunku, etc. demonstrowali – na ogół z pomarańczowymi parasolkami. W geście solidarności z głośnym Czarnym Protestem w Polsce, który miał miejsce w poniedziałek, 03.10.2016 r (organizowanym przez Ogólnopolski Strajk Kobiet).

Polski protest był następstwem odrzucenia przez Sejm projektu ustawy „Ratujmy kobiety” i skierowania zarazem do prac w komisji projektu „Stop aborcji”. Masowy Czarny Marsz, w 147 miastach, wywarł swoją mocą wrażenie na ustawodawcach. Trzy dni później Sejm odrzucił projekt ustawy „Stop aborcji”.

(Pomarańczowy kolor parasolek na zdjęciach jest symbolicznym kolorem Królestwa Niderlandów)

PS. Tłum ludzi i moja nieznajomość wówczas kamerki troszkę utrudniały robienie lepszych zdjęć 😉 ).

(Marzenna Furmaniuk-Donajska / Donajski)