„Nie jestem homofobem, ale…” – jak często to słyszymy. Plakat z 25 października 2019 r.
Autorka plakatu: Marzenna Dobnajski/Donajska
Blog na rzecz praw kobiet, praw osób z doświadczeniami funkcjonowania jako kobiety, i nie tylko…
„Nie jestem homofobem, ale…” – jak często to słyszymy. Plakat z 25 października 2019 r.
Autorka plakatu: Marzenna Dobnajski/Donajska
To poruszająca, biograficzna historia, która rozgrywa się na początku lat 20. w Kopenhadze (w pięknej scenerii Art Nouveau). Opowiada w fabularyzowany sposób o prawdziwych losach malarza Einara Wegenera, który przeszedł pierwszą na świecie operację zmiany płci, aby stać się Lili Elbe.
Grający Einara/Lili aktor Eddie Redmayne został nominowany do Oscara za swoją wybitną i przekonującą rolę. Tytuł filmu: „The Danish Girl” (Dziewczyna z portretu). Produkcja filmu – brytyjsko-amerykańska. Reżyseria: Tom Hooper.
Za główną postacią filmu: Einarem/Lili stała też inna, ważna kobieta. Malarka i żona Einara, Gerda Wegener (gra ją Alicia Vikander).
Pewnego dnia Gerda poprosiła męża, aby został tymczasową modelką do jej obrazu – pod nieobecność faktycznej modelki, artystki baletowej. Pozujący Einar utwierdza się w nieuświadomionym przeczuciu, że w swoim wnętrzu jest kobietą. Postanawia pozostać nią w życiu, jako Lili Elbe.
Pozuje potem jeszcze wielokrotnie żonie. Szkice i obrazy Gerdy, przedstawiające rudowłosą kobietę, którą faktycznie jest Einar, zyskują uznanie. Wcześniej na taką popularność malarka nie mogła raczej liczyć. Para małżeńska artystów przechodzi różne etapy we wzajemnej relacji. Gerda dojrzewa do świadomości, że Lili nie jest mężczyzną, którego wcześniej poślubiła. Z jej duchowym wsparciem, mąż Einar/Lili zostaje pierwszą w historii znaną osobą transpłciową, która przeszła operację zmiany płci. Gerda pozostaje najbliższą przyjaciółką do ostatnich dni Einara/Lili.
Jeśli gdzieś nadaży Wam się okazja obejrzeć film „The Danish Girl”, to bardzo polecam. Film zrealizowany został na bazie książki Davida Ebershoffa o tym samym tytule. Premiera odbyła się 5 września na 72. Festiwalu Filmowym w Wenecji.
Oficjalny trailer – https://www.youtube.com/watch?v=d88APYIGkjk
Marzenna Donajski/Donajska
Rząd belgijski przesyła pośrednio miłą wiadomość osobom transpłciowym w Belgii i poza granicami Belgii. Kieruje swoje stanowisko również do krajów, w których obecnie pracuje się nad degradowaniem praw osób transpłciowych.
Od 1 października Petra de Sutter jest w nowym rządzie Belgii ministrą służby cywilnej i przedsiębiorstw publicznych oraz wicepremierką. Jest też pierwszą w Europie otwarcie trans-kobietą, wybraną na tak wysokie stanowisko. Oczywiście, nie ze względu na swoją transpłciowość, lecz z powodu swoich politycznych kompetencji. O popularności Petry De Sutter świadczy 143377 głosów, które otrzymała w wyborach europejskich w 2019 r. W Parlamencie Europejskim działała w Grupie Zielonych.
Petra De Sutter (ur. 1963 r.) jest profesorką nadzwyczajną ginekologii na Uniwersytecie w Gandawie. Od lat zajmuje się również polityką. Jest także jedną z najbardziej znanych transpłciowych osób w Belgii. Napisała książkę o swoim życiu [Over]leven – we współpracy z dziennikarką Elke Lahousse. Książka wydana została w 2016 r.
Jako polityczka zaangażowana jest w wiele spraw związanych z ochroną zdrowia i środowiska, a także praw osób LGBT+ i praw kobiet.
Bycie osobą trans nie jest czymś, co stawia ją w centrum uwagi – w końcu to tylko jeden aspekt tego, kim jest. Zawsze jednak jest otwarta w kwestii swojej tożsamości. Utożsamia szanowany wzór do naśladowania dla wielu transpłciowych osób w Belgii, i nie tylko. Rząd belgijski Alexandra De Croo – jest koalicją, w której współpracuje siedem partii.
Organizacje trans z zadowoleniem przyjęły informację o nominacji.
Więcej na temat Petry De Sutter na jej stronie: petradesutter.be
Marzenna Donajski / Donajska
W miniony weekend hashtag #ProudBoys został przejęty w mediach społecznościowych przez społeczność LGBT+. Wcześniej używany był przez tytułową prawicową organizację ekstremistyczną w USA. Teraz udostępniane są pozytywne zdjęcia i wiadomości od społeczności LGBT+
Każdy, kto przeszuka hashtag #ProudBoys, zostanie zalany zdjęciami i pozytywnymi wiadomościami o miłości w społeczności LGBT+ – tęczowe flagi, dwóch całujących się mężczyzn, wesele. Wiadomości od prawicowej organizacji ekstremistycznej Proud Boys, które używają tego samego hasztagu, przestały już być widoczne.
Przejęcie hashtagu jest odpowiedzią na zdarzenia zeszłego tygodnia. Proud Boys trafili na pierwsze strony gazet po tym, jak organizacja została wspomniana w debacie między prezydentem Trumpem a kandydatem na prezydenta Demokratów Joe Bidenem. Podczas debaty Trump został poproszony o zdystansowanie się od „białych suprematystów” i skrajnie prawicowej przemocy, ale zamiast tego odpowiedział apelem do Proud Boys: “Stand back and stand by”. Grupa poczuła się wsparta oświadczeniem Trumpa.
W sobotę hashtag #ProudBoys został przejęty przez społeczność LGBT+. Na Twitterze udostępniane są zdjęcia bliskich, rodzin oraz memy. Dołączyło nawet oficjalne konto kanadyjskiej armii w USA ze zdjęciem żołnierza całującego swojego partnera.
Hasztag staje się również popularny w Niderlandach. Rob Jetten, przewodniczący partii D66, napisał na Twitterze: „Przejmujcie hashtag i upewnijcie się, że nie jest on o nienawiści, ale o miłości. Cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć!”
Lider Proud Boys, Enrique Tarrio, powiedział w CNN, że nie rozumie, co próbuje się osiągnąć poprzez przejmowanie hasztagu. „Myślę, że to histeryczne. To nas nie obraża ani nie znieważa. Nie jesteśmy homofobami. Nie obchodzi nas, z kim ludzie sypiają. Ludzie myślą, że to nam przeszkadza, ale tak nie jest ”.
Tłumaczenie: Marzenna Donajski / Donajska
(źródło: Het Parool)
„Polski sąd po raz pierwszy potwierdził, że zakaz dyskryminacji ze względu na płeć oznacza też zakaz dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową. To historyczne rozstrzygnięcie wzmocni ochronę osób transpłciowych przed nierównym traktowaniem m.in. w zatrudnieniu.
Jak informują Rzecznik Praw Obywatelskich i Kampania Przeciw Homofobii, w 2017 pani Joanna, transpłciowa kobieta, wniosła pozew o odszkodowanie za naruszenie zasady równego traktowania w miejscu pracy. Zatrudniona jako ochroniarka na umowie cywilnoprawnej, została zmuszona do pracy w męskim umundurowaniu. I to pomimo że powódka była już w trakcie procesu korekty płci (zmiany oznaczenia płci z męskiej na żeńską), a także społecznie funkcjonowała jako kobieta.
29 września 2020 Sąd Okręgowy w całości przyjął powództwo kobiety, w tym uwzględnił roszczenie o zadośćuczynienie za szkodę niemajątkową. W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd przyznał, że „chociaż w polskim porządku prawnym kwestia transseksualizmu nie doczekała się jeszcze uporządkowania i samodzielnej regulacji, to jednak częścią polskiego porządku prawnego jest zakaz dyskryminacji osób transseksualnych, bowiem zasada ta stanowi element prawa wspólnotowego. Zakaz dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową może być także wyprowadzony z konstytucyjnych zasad dotyczących ochrony godności każdego człowieka i równego traktowania”.
Sąd uznał, że wykładni przepisów unijnych należy dokonywać w sposób zgodny z zasadami prawa wspólnotowego i orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE. A z orzecznictwa Trybunału jednoznacznie wynika, że zakaz dyskryminacji ze względu na płeć obejmuje także tożsamość płciową.”
(źródło: OKO.Press)
Marzyłam o tym, aby zrealizować projekt dla osób LGBT. Taki normalny, zwyczajny – odwołujący się do kreatywności. Wnoszący coś namacalnie pozytywnego, inspirującego i twórczego w życie jednostek (a jednocześnie niezwykły ze względu na wykładowczynie i przekazywaną wiedzę). I to się właśnie dzieje!
Na przekór wszystkim trudnościom, ograniczeniom, brakom budżetowym i brakom donacji. Protesty, Marsze Równości, interwencje prawne, pomoc psychologiczna specjalistów – są niepodważalnie ważne dla Osób LGBT+. Ale równie ważny wydał mi się projekt wspierający indywidualne kreatywności. I takim projektem są trwające właśnie Warsztaty Twórczego Pisania „Niezależny Dziennik Queer” dla Osób LGBT+. Dotychczas, z 3. bezpłatnych webinariów skorzystało każdorazowo po ok. 30 osób. Na dwóch webinariach było nawet po 36 osób.
Szkoda, że nie zjawiły się wszystkie zarejestrowane osoby – których w tym momencie jest aż 155. To by dopiero było wspaniałe! Istnieją jednak, jak widać, powody, dla których nie każda z zarejestrowanych osób chce, decyduje się, lub może uczestniczyć.
Powiem Wam jednak: jeżeli fundacja Głosuj na Kobietę mogła i może pokonywać różne opory – nie posiadając ani grosza donacji – aby realizować te wspaniałe Warsztaty. To i Wy postarajcie się pokonać różne opory, uprzedzenia, przeszkody i dołączajcie do webinariów. Teraz jest jedyna, unikalna okazja. Wzbogacicie się o niesamowitą wiedzę!
Jestem bardzo wdzięczna wybitnym twórczyniom: Izabeli Morskiej (Filipiak), Ewie Schilling i Marcie Dzido, że zgodziły się wziąć udział w projekcie i poprowadzić webinaria. Naprawdę warto być! Sama też zabieram się (znowu) za pisanie moich dzienników.
Marzenna Donajski / Donajska
Jest to metoda dla par lesbijek, które planują wspólne macierzyństwo. Jedna kobieta dostarcza jajeczko, a druga nosi zarodek. W ten sposób mogą mieć dziecko od siebie nawzajem. Metoda nie jest jednak na razie pozbawiona ryzyka.
Tonnie Weber i Stephanie Platvoet (mieszkanki Niderlandów) wybrały wspólne, lesbijskie rodzicielstwo. Stephanie jest teraz w 17 tygodniu ciąży.
„Chciałybyśmy mieć dzieci i chciałybyśmy je mieć wspólnie. Dlatego Stephanie nosi moje jajeczko.” – mówi Tonnie – „Normalnie byłabym trzecim kółkiem u wozu, gdyby Stephanie chciałaby mieć dziecko tylko z dawcą. Teraz nosi naprawdę moje dziecko. I to jest wspaniałe.”
„To daje nam poczucie jedności” – mówi Stephanie.
Matka, od której pochodzi jajeczko, wstrzykuje sobie hormony. Hormony dbają o to, aby jajeczko dojrzewało. Matka, która będzie nosiła ciążę, przyjmuje doustnie hormony, aby przygotować organizm do ciąży. Następnie jajeczka pobierane są od dostarczającej je matki. W laboratorium do dodaje się do nich plemniki. W ten sposób powstają embriony. Po 4-5 dniach, gotowy embrion zostaje umieszczony w macicy matki, która będzie nosić ciążę.
Ten rodzaj in vitro wiąże się jednak z pewnym ryzykiem dla kobiety przyjmującej ciążę. Jej organizm może ulec zatruciu ciążowemu. A to uciążliwa choroba. I pary muszą zdawać sobie z tego sprawę. Jednak Tonnie i Stephanie mimo istniejącego ryzyka zdecydowały się na tę terapię.
„To daje nam poczucie kompletności. Chcemy podążać za marzeniami. Mieć swoje, naturalne dziecko. Jeśli można w ten sposób, to jest to najpiękniejszy sposób” – mówie Tonnie.
W marcu 2021 Tonnie i Stephanie spodziewają się przyjścia na świat swojej wspólnej córeczki.
Marzenna Donajski/Donajska
(źródło: RTL Nieuws)
👩🦱👨🦱 Hurra, dziewczynka! Hurra, chłopiec!
Ten radosny okrzyk oznacza często coś więcej, niż stwierdzenie płci dziecka: to imię kobiece lub męskie, różowe lub niebieskie zabawki i ubranka (zwyczaj zapoczątkowany w latach 60-tych na Zachodzie), wybór dla dziecka lalek albo samochodzików, zachęcanie do polubienia określonych kolorów, używanie słów i tonu – który przekazuje dzieciom oczekiwania. Generalnie rodzisz się z jądrami, lub jajnikami; chromosomem X, lub Y. Ale co jeśli nie pasujesz do tych wzorców? I czy płciowe cechy mają wyznaczać też twoją gender?
Wychowanie – przez rodziców, szkołę, religie, mity, media, społeczność – gra istotną rolę w tym kim się stajesz. Bajki i zabawki uczą oczekiwań i reguł dorosłego świata: czy będziesz jeździć samochodem czy przygotowywać posiłki dla rodziny? Ścieżki edukacji biegną często oddzielnymi torami, z rytuałami i świętami potwierdzającymi męskość, lub kobiecość. Otoczenie pełne jest modelowych ról: superbohaterów i księżniczek. I wskazówek: jak żyć jako idealna kobieta, mężczyzna, jak tworzyć modelowy związek? Twoje zachowanie tworzy kontekst z normami gender. Jak wyglądasz, chodzisz, stoisz, mówisz, śmiejesz się, rozglądasz się? Czy jesteś silny czy opiekuńczy? Czy zachowujesz się w kobiecy czy męski sposób, w żaden z nich, w obydwa, lub w każdy po części? Jasne wzorce oczekiwań związane z normami płciowymi mogą ułatwić kontakt społeczny między ludźmi. Co jednak, jeśli nie pasujesz do tych szufladek? Może masz własną ideę swojego wzoru?
Zasady, które społeczeństwo wyobraziło sobie dla ciebie, decydują o tym, czy krzesło, wszystkie pomieszczenia w twoim domu, sala modlitwy, ulica, basen, sauna, zajęcia jogi, lub publiczna toaleta są dostępne dla ciebie. Czy pójdziesz do szkoły dla chłopców, dla dziewcząt czy koedukacyjnej? Czy otrzymasz zaproszenie na wieczór kawalerski, lub panieński? Zależnie od twojej społecznej pozycji, bogactwa i wiedzy – gender decyduje, gdzie masz prawo być. Jakie miejsca, w jakim towarzystwie i jakim stroju możesz odwiedzać. O przestrzeni którą zajmiesz, lub będzie ci dana. O tym, jaką masz swobodę poruszania się i samorealizacji. O miejscu dla ciebie w twoim własnym języku, lub paszporcie. Dostępna ci przestrzeń jest następstwem tego, jaka jest twoja pozycja w świecie. Co myślisz o takiej separacji światów? Chcesz, czy musisz dokonywać wyborów?
Wyobraź sobie, że odpowiadasz na 3 pytania: „Kim jesteś z urodzenia?” „Kim się czujesz?” „Jak wyrażasz siebie?” – czyli pytania o płeć fizyczną, tożsamość płciową i ekspresję własnej osoby. Przy każdej odpowiedzi masz do wyboru opcje: ‘Kobieta’; ‘Mężczyzna’; ‘Bez płci’ (Gender-free). Możesz też zaznaczyć przestrzeń pomiędzy tymi opcjami. Co wybierzesz jako kobieta nosząca stroje ‘męskie’ i ‘kobiece’, i wyrażająca swoją tożsamość w miejscu pracy, w tradycyjnym rozumieniu po ‘męsku’?
Czy jesteśmy wolni od konwencji? Nawet osoby o idealnie binarnej płci, tj. osoby ‘cis gender’: biologicznie perfekcyjne kobiety i mężczyźni, przybierają pozy do fotografii, aby wyglądać bardziej kobieco, lub bardziej męsko.
Co by było, gdyby umożliwiać dzieciom wolność wyboru zabawek i zrównoważony rozwój (gender-free), bez poczucia, że muszą pasować do określonej normy? Co by się stało, gdybyśmy podjęli zabawę z konwencjami? Odwracali normy, mieszali je, uwalniali i przekraczali? Jak w teatrze, który jest idealną do tego platformą. Gdzie męskie, kobiece, lub inne cechy przesadnie wydobywa się na światło. Jak mężczyźni w japońskim teatrze Kabuki, grający kobiece role. Wcielanie się w inną tożsamość może być zabawne, może też przynosić dramaturgiczny suspens. To również droga do ujawniania z przymrużeniem oka porozumień co do tego, co rzekomo jest odpowiednie dla danej płci.
Może jesteś płynna/-y pod względem płci? Gdy zamieniasz w codziennym życiu to, co męskie i co kobiece; czasami na bardziej męskie, czasami na bardziej kobiece. Gwiazdy takie jak Ruby Rose, Miley Cyrus nie czują, że pasują do konkretnej, tradycyjnej gender. A ty? Jak siebie widzisz?
PS. Chciałoby się zawołać „What a Genderful World”! 🌈 I taki właśnie tytuł ma fantastyczna wystawa w Muzeum Tropen (Tropenmuseum) w Amsterdamie. Jeśli ktoś akurat jest w Holandii – to bardzo polecam. Stamtąd właśnie czerpałam inspiracje.