Afera zawieszenia i przywrócenia rozgrywek kobiet

Wczoraj, w środę 14.10.2020, kobiece kluby piłki nożnej w Niderlandach żyły pomiędzy nadzieją i obawami. Po przywróceniu częściowego lockdown, rozgrywki kobiet na najwyższym szczeblu zostały zawieszone, podczas gdy najważniejsze rozgrywki męskich drużyn miały odbywać się nadal. Decyzja powstała w wyniku konsultacji KNVB (Królewskiego Związku Piłki Nożnej) z Ministerstwem Zdrowia, Opieki Społecznej i Sportu.


Zawodniczki były zbulwersowane zawieszeniem ich pierwszej ligi. Trenują ciężko prawie codziennie, grają w Eredivisie i w klubach takich jak Ajax, PSV i sc Heerenveen. Wiele poświęcają dla sportu. Przez lata ciężko pracują, aby podnieść kobiecy futbol na wyższy poziom. I osiągają spektakularne sukcesy. Zwyciężyły m.in. w Mistrzostwach Europy z Oranjeleeuwinnen w 2017 r. W zeszłym roku zdobyły drugie miejsce na Mistrzostwach Świata.


A tu nagle się okazuje, że „mężczyźni nadal mogą grać w piłkę nożną, a kobiety oglądać to w domu na kanapie” – jak wyraziła się liderka socjalistycznej partii SP Lilian Marijnissen. Nie tylko ona wśród progresywnych polityków stanęła po stronie zawodniczek i równości w sporcie. Przez media przetoczyła się wczoraj burzliwa dyskusja, że decyzja wstrzymania rozgrywek jest poważnym krokiem wstecz w Niderlandzkim sporcie.


Oprócz sportowego ciosu i niemożności trenowania lub rozgrywania meczów, zawodniczki otrzymały również cios mentalny, jako kobiety. Poczuły się tak, jakby przypisywano im to, że traktują trenowanie i sport mniej poważnie od mężczyzn. A tymczasem pracują równie ciężko. I wiele z nich odkłada wszystko w życiu na bok, aby walczyć w rywalizacjach o możliwie najsilniejszą pozycję żeńskich drużyn. W zeszłym roku osiągnęły w mistrzostwach o wiele lepsze wyniki niż męskie drużyny.


Przyczyną decyzji jest fakt, że kobieca piłka nożna w Niderlandach należy do amatorskiej gałęzi związku piłkarskiego KNVB. Podczas gdy męskie kluby reprezentują zawodowy sport. Drużyny kobiet prowadzą od jakiegoś czasu rozmowy z KNVB na temat zmiany statusu kobiecej piłki nożnej. Chcą tak jak mężczyźni stać się częścią „branży zawodowej”. Największą przeszkodą wydaje się jednak brak możliwości sponsorskich i finansowych.
Mimo, że KNVB traktuje z najwyższa powagą żeński futbol, podwyższając nawet czterokrotnie budżet dla kobiecego futbolu, to nadal trudno jest przemienić wizerunek żeńskiego sportu i emocje kibiców. Męskie kluby mają wystarczającą ilość pieniędzy, aby kupować tysiące testów na koronawirusa. Tymczasem, kobiecych klubów nie stać aby wydawać na to dziesiątki tysięcy euro.


Ostatecznie rząd zmienił decyzję o wstrzymaniu rozgrywek. Kontynuowane będą rozgrywki nie tylko przez futbol zawodowy. Podjęto też decyzję, że gracze z pierwszej ligi muszą być regularnie testowani przeciw koronawirusowi. Minister konsultuje z KNVB szczegóły praktyczne.


Gdyby zwdoniczki kobiety były objęte warunkami takimi samymi jak mężczyzni, nie doszłoby do takiej sytuacji. Kobiety powinny być traktowane na równi z meżczyznami – tak jak na to zasługują najlepsze sportsmenki.

Marzenna Donajski/Donajska

(zdjęcie: RTL Nieuws)