Historyczna katedra we francuskiem mieście Nantes pali się. Płomienie i dym można zobaczyć na posągach w XV-wiecznym budynku. Pożar prawdopodobnie wybuchł w trzech miejscach kościoła. Przechodnie powiadomili straż pożarną około 7:30 rano, gdy zobaczyli płomienie za witrażem między dwiema wieżami.
W kwietniu ubiegłego roku Francję świat zaskoczony został pożarem w Notre Dame w Paryżu. Ogień strawił wówczas iglicę i spowodował ogromne zniszczenia.
„Nie da się porównać szkód spowodowanych pożarem do skutków poprzedniego pożaru [wyj. tej samej katedry w Nantes] ani do niszczycielskiego pożaru w paryskiej Notre-Dame w zeszłym roku” – mówi szef regionalnej straży pożarnej.
Do katedry w Nantes wezwano 60 Strażaków. Wydaje się, że płomienie są już pod kontrolą a pożar został opanowany. Oprócz dużych okien zniszczone zostały także organy w kościele. Konstrukcja nośna pod organami jest niestabilna i grozi zawaleniem.
W styczniu 1972 r. w katedrze w Nantes doszło również do pożaru – po pracach wykonywanych na dachu. Szkody były ogromne. Dopiero w maju 1985 r. ponownie odprawiono pierwszą mszę w kościele.
Budowa katedry św. Piotra i Pawła rozpoczęła się w 1434 r. i trwała do XVII wieku. Podczas II wojny światowej katedra została uszkodzona przez bombardowania alianckie.
To wielkie szkody, ale jakoś bardziej żal mi płonącej puszczy w Amazonii lub topniejących lodowców. Nie chciałabym umniejszać problemu (zwłaszcza wartości pracy artystów, budowniczych organów czy architektów). Przez wiele lat byłam przekonana, że dziedzictwo kultury i sztuki jest bezcenne. Czuje jednak żal, że na ratowanie katedry znajdą się środki. A nie potrafimy znaleźć odpowiednich środków, aby pilnie ratować Amazonię lub lodowce – od których zależy przyszłość planety i człowieka.
Wideo dostępne jest tutaj – NOS